wtorek, 8 maja 2012

anonimowi w Internecie-bezkarni?

niedawno zaczęłam prowadzić bloga. jednak z powodu tego, że szybko się zniechęcam, jeden negatywny komentarz zrujnował mój cały zapał robienia internetowej kariery...
nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.mianowicie- zwróciłam uwagę na pewien, znany od dawna, problem. anonimowość. oczywiście, jestem za wolnością słowa, jednak czy nie jest prawdą, że brak podawania swoich danych powoduje przypływ (zbytniej śmiałości) u większości populacji?! czy to nie takich ludzi nazywa się hejterami?!
osobiście uważam, ze tacy ludzie są życiowo nieusatysfakcjonowani. są gorsi, mniej zdolni, niedocenieni.nie znają swojej wartości. całą swoją złość z życiowego niewypału zrzucają na innych, często niewinnych użytkowników.
Internet jest dla nich krainą z marzeń. są tu specami od architektury,sporu, malarstwa, historii, sztuki, czy nawet gramatyki. nie zdają sobie sprawy, że prawda jest zaskakująco często zupełnie inna.
oczywiście istnieje mały odsetek ludzi, którzy rzeczywiście są obeznani z konkretnymi zagadnieniami. ale jak odróżnić zwykłego hejtera od człowieka z klasą? otóż właśnie-jest na  to bardzo prosta metoda!
wystarczy przyjrzeć się wpisom anonimowych użytkowników. człowiek wykształcony i pewny swojego zdania nie rzuca wyzwiskami na prawo i lewo, nie umniejsza czyjejś wartości tylko po to, żeby samemu się dowartościować,  potrafi z gracją i pewnością siebie uzasadnić swoje stanowisko bez mieszania kogoś z błotem.

ale bądźmy szczerzy. każdy chociaż raz w swojej internetowej karierze, był takim anonimowym hejterem. cały problem polega na tym, że trzeba kiedyś dojrzeć, zachować twarz i szacunek do samego siebie, nawet w Internecie. bez ubliżania, poniżania, gardzenia i krytykowania.
traktuj bliźniego swego, jak siebie samego